Ułatwienia dostępu

Tradycja, co nam robi?

Tradycja, to pewne obyczaje przyjęte w danej zbiorowości ludzi. To poglądy uznane za społecznie ważne. Oczywiście, są to również wierzenia, sposoby myślenia i zachowania, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jako, że jest to obyczaj, to jest to, swojego rodzaju forma kontroli społecznej. Wyłamanie się z tego zwyczaju może powodować negatywną reakcję ze strony grupy, co w dzisiejszych czasach średnio jest przyjemne. Nie jest żadną tajemnicą, że ludzie starsi i konserwatyści więcej wagi przywiązują do tradycji. Młodym nie koniecznie z nią po drodze. Młodzi nie chcą tak chętnie ślubować, mieć dzieci, czy spędzać świąt przy wielopokoleniowym stole wigilijnym. A już na pewno szykować 12 potraw w Boże Narodzenie. Wstrzemięźliwość seksualna aż do ślubu, to już jest na wymarciu. Wspólne zamieszkanie dopiero po ślubie jest zwyczajnie niepraktyczne, gdyż dopiero codzienne życie razem, może nas ugruntować w podjęciu tak ważnej decyzji jaką jest małżeństwo. Zmieniają się poglądy i już tak bezkrytycznie nie przyjmujemy tradycji jako pewnik do naśladowania. Już tak ochoczo nie biegniemy ze święconką do Kościoła, nie wysyłamy dzieci tak chętnie do Pierwszej Komunii Świętej. Dzisiaj mamy wiedzę, co to robi psychice dziecka, i że lepiej dla niego jak samo podejmie decyzję w wieku, gdy świadomość będzie nieco większa. Część osób jednak nie toleruje takiego lekkiego podejścia do sprawy.

Ludzie powiązali ściśle tradycję z systemem wartości, które są wyznawane i praktykowane przez daną grupę społeczną. Co niektórzy poddali już refleksji pewne nasze rytuały i zdecydowali się na ich odtrącenie lub poddali pewnej modyfikacji. To oczywiście budzi sprzeciw innej części społeczeństwa, która nie wyobraża sobie odejścia od tradycji.  

Nie jest to jednak, aż takie doszczętne zło wcielone. Świąteczne tradycje dają nam pewne korzyści. Chyba najważniejszym czynnikiem jest łączenie rodziny. Na co dzień jesteśmy zabiegani i zajęci swoimi sprawami, dlatego nie dość, że trudno nam spotkać się lub obdzwonić całą rodzinę, to szczerze mówiąc, głowy mamy zajęte milionem innych spraw. Czas świąt to dobra sposobność do spotkania się z rodziną i spędzenia razem chwil. Prezenty i wspólny posiłek mają pewien urok, który dodatkowo przenosi nas w czasy dzieciństwa. Mimo, że ten okres jest poprzedzony istną wariacją, i że czasami nie mamy ochoty cofać się pamięcią do patologicznych świąt z dzieciństwa, albo siadać do wspólnego stołu z niezbyt lubianymi członkami rodziny, bo i tak bywa, to jest to czas pewnej refleksji.

Choć zwyczaje i tradycja narzucają nam pewne zachowania, w życiu dorosłym możemy wprowadzić własne reguły. Spędzić święta w gronie, w którym czujemy się najlepiej. Nie musimy stawać na rzęsach, by były tradycyjne potrawy jak nas raczej nie zachwycają. Możemy zjeść cokolwiek na co mamy ochotę. Choinka nie musi być świeża i pachnąca prosto z lasu a łazienka nie musi być rzeźnią dla karpi. Alkohol nie musi towarzyszyć nam w ważnych chwilach i potrafimy już celebrować uroczystości bez niego. Ważne by nie stawać w kontrze do siebie, gdy oczekiwania innych wobec nas są sprzeczne z nami. Sami też nie róbmy tego naszym najbliższym a zwłaszcza dzieciom, które są w pełni zależne od nas. Nie zmuszajmy naszych bąbelków do jedzenia tego co nam smakuje mówiąc: " to dla kogo tak się narobiłam?". Wierzcie mi one ten czas zagospodarowałyby lepiej, gdybyśmy tylko chcieli z nimi go spędzić. Brońmy nasze dzieci przed przytulaniem się do obcych ludzi, których widzą raz do roku mimo, że jesteśmy spokrewnieni. Nie poprawiajmy bombek zawieszonych przez pociechy, bo nie będą dobrze wyglądały na IG. Spędźmy ten czas w spokoju i bez złośliwych pytań typu: "jak ci idzie w szkole kochany?" Nasza ciekawość nie musi zostać zaspokojona kosztem innych a zwłaszcza w czasie, który ma dać wszystkim spokój i rozluźnienie. To przez takie zachowanie nasze dzieciaki zastygają z opłatkiem w ręku i modlą się by ten czas się skończył.

To jakie mamy doświadczenia z naszych rodzinnych świąt w dzieciństwie to już się nie zmieni, czy są dobre czy złe. Na przeszłość wpływu nie mamy. Teraz możemy sprawić, by ten czas był dobry dla nas i dla naszej rodziny. Bez awantur, bez pośpiechu. Możemy usiąść do stołu nieco później jak się nie wyrobimy. Możemy usiąść wcześniej jak dzieciaki piszczą z głody. Możemy zrobić wszystko, bo teraz to My decydujemy jak będą wyglądały święta, jaka będzie atmosfera i jak bardzo każdy będzie się czuł wyjątkowo w tym czasie. My mamy sprawczość i nie musimy powielać co roku historii pod tytułem: oczekiwania. Możemy zmienić schematy w postępowaniu i w reakcji. Intencja to nie wszystko, bo "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Nie wystarczy powiedzieć chciałam/ chciałem dobrze.  Potrzebujemy refleksji nad tym co robi nam tradycja.

Zdrowych i Wesołych Świąt Kochani.

Argo Horse

ul. Łąkowa 23,
64-820 Szamocin,
woj. wielkopolskie, Polska

+48 503 555 336
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NIP: 7661002867
REGON: 570222992

Pozostańmy w kontakcie

Obsługa klienta


InPost_PeyU

Copyright © 2022 by argohorse.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.