Ułatwienia dostępu

Pudrowane życie
puder

Zastanawiałam się dlaczego w mediach społecznościowych pokazujemy siebie w filtrach (akurat nie ja ), nasze życie wyidealizowane, piękne ciała, domy, uśmiechnięte rodziny i po prostu sielanka całą dobę. Dlaczego chcemy oglądać takie obrazki i na nie klikamy, zwiększając ich popularność? Bo, że każdy ma świadomość tego, że życie wygląda nieco inaczej, to wiemy. A mimo wszystko jakby dajemy się nabrać na chwilkę i wzdychamy z zazdrością do telefonu, zastanawiając się co u mnie poszło nie tak. Nie zwracając uwagi, że sami kreujemy się w social mediach zgoła inaczej jak jest. Nawet jak jesteśmy aktywni fizycznie to pokazujemy super czyste, markowe ciuchy, chociaż do biegania czy stajni bierzemy te zciurane, których już nie szkoda. Dlaczego nie pokazujemy, że nie chce nam się rano wstać, że pokłóciliśmy się z partnerką/partnerem, że członek rodziny się napił wódki i narozrabiał, bądź sami odwaliliśmy takiego oberka? Kot się zrzygał, dziecko przyszło z jedynką a obiad wziął się i spalił? Gdy mamy kaca, pryszcza na nosie i tłuste włosy? Rozkminiłam to sobie z kilku sfer życia, bo jak zawsze dobrze jest spojrzeć z różnych stron takich jak psychologia, społeczeństwo czy kultura.

W społeczeństwie istnieje presja na prezentowanie się w jak najlepszym świetle. Lubimy pokazać swoje życie jako interesujące, udane i pełne sukcesów, aby zyskać akceptację i podziw innych użytkowników. I choć wiele osób może się z tym nie zgadzać to lubimy kreować się w kierunku perfekcji. Chcemy być odbierani dobrze a to co oznacza dobrze, to każdy interpretuje przez swoje własne okulary wychowania i doświadczenia.

Potrzeba zainteresowania sobą może być ważnym aspektem w tej rozkmince. Publikujemy treści, które uważamy za atrakcyjne i interesujące, aby przyciągnąć uwagę innych użytkowników i zdobyć większą liczbę „lajków”, komentarzy i udostępnień. Co daje nam poczucie ważności i bycie zauważonym. Gdy choć na chwilkę skoncentrujemy uwagę na sobie zaspokajamy potrzebę uwagi. Ważne, żebyśmy zostali odebrani pozytywnie a komentarze i "lajki" mają głaskać nasze ego. Wtedy rośniemy. Lubimy się chwalić podróżami, koncertami, spotkaniami na forum, by pokazać jaką mamy ciekawą, ziemską wędrówkę. Nie pokazujemy codziennie tej samej, porannej rutyny. Śniadanie, droga do pracy, praca, powrót. Nic ciekawego a przecież to właśnie te czynności zabierają nam większą część życia. Dodatkowo w social mediach, jak w nowoczesnych albumach fotograficznych, archiwizujemy te wszystkie wspomnienia, do których możemy zawsze wrócić. A zdecydowanie bardziej chcemy zapamiętywać dobre, cudowne i zabawne wydarzenia, niż te szare z dnia codziennego.

dobre życie

Widząc wyidealizowane życie różnych ludzi w mediach społecznościowych, inni mogą czuć presję, aby również prezentować swoje życie w atrakcyjny sposób, aby nie odstawać od reszty społeczności. Porównywanie nie jest najlepszą metodą oceny siebie ale przecież właśnie tego nas nauczono w dzieciństwie i właśnie tak często funkcjonujemy. Nie do końca tolerując nasze niedoskonałości obawiamy się przytyków w komentarzach. Możemy mieć odczucia, że prezentowanie się w sposób autentyczny i szczery może prowadzić do negatywnych konsekwencji, takich jak krytyka czy odrzucenie przez społeczność online. Dlatego decydujemy się pokazywać tylko te aspekty swojego życia, które uważamy za pozytywne i atrakcyjne. W wyniku czego możemy zaobserwować ciekawe zjawisko, gdzie jednocześnie wpadamy i napędzamy koło utrwalania nieprawdziwego obrazu rzeczywistości. Oddziałujemy  na samopoczucie innych, którzy porównują swoje życie do przedstawionych w sieci "idealnych" standardów dążąc do pokazywania tego samego, co wpływa na nas. I tak w kółko i tak wciąż.

Wyidealizowane przedstawienie siebie w mediach społecznościowych może mieć wpływ na to, jak chcemy być postrzegani przez innych. Staramy się kontrolować swój wizerunek online, aby wywołać określone reakcje i opinie innych użytkowników. Bo chcemy być akceptowani. Staramy się być postrzegani jako atrakcyjni, udani i interesujący, aby zyskać aprobatę społeczności. Bo chcemy budować markę osobistą a social media w świecie biznesowym i zawodowym są często do tego wykorzystywane. Kreujemy swój wizerunek w taki sposób, aby pasował do naszych celów zawodowych i biznesowych, prezentując siebie jako kompetentnych i wpływowych. Bo chcemy inspirować innych i być postrzegani jako wzór do naśladowania, prezentując swoje sukcesy i osiągnięcia w nadziei, że zmotywują one do podążania za nami. W rezultacie przedstawienie siebie w nieco lepszej wersji niż jest rzeczywiście, może być sposobem na kontrolowanie własnego wizerunku i na to, jak inni nas postrzegają i odbierają. Może zaspokajać nasze potrzeby takie jak uwaga, potrzeba akceptacji i uznania, przynależności, porównywania się, samorealizacji czy samoekspresji. Media społecznościowe dają nam możliwość wyrażenia siebie i swojej tożsamości poprzez publikowanie treści, które odzwierciedlają nasze pasje, zainteresowania i aspiracje. Może być to sposób na wyrażenie swoich najlepszych cech i osiągnięć. Z takiego postępowania jak zwykle mogą wyjść i dobre i złe skutki. Korzyści mamy wtedy, gdy pomaga nam to w samorealizacji i wyrażaniu siebie, kontrolowaniu wizerunku i budowaniu marki oraz gdy korzyści odnosi społeczeństwo. Negatywne skutki mogą być wtedy, gdy budzi to w nas nadmierną presję i stres, niskie poczucie własnej wartości oraz gdy prowadzi do braku autentyczności. Czyli jak zwykle zależy od nas czy to dobrze, czy to źle...

Argo Horse

ul. Łąkowa 23,
64-820 Szamocin,
woj. wielkopolskie, Polska

+48 503 555 336
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NIP: 7661002867
REGON: 570222992

Pozostańmy w kontakcie

Obsługa klienta


InPost_PeyU

Copyright © 2022 by argohorse.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.