Psikusy naszych myśli cz.2
Dokończmy temat z zeszłego poniedziałku.
Zniekształcone myśli to w dużej mierze myśli automatyczne. Są one spontaniczne i mogą być wywołane wydarzeniem, sytuacją, doznaniem fizycznym a nawet dźwiękiem czy zapachem. Myśli automatyczne mogą współwystępować z myślami świadomymi. Możemy wtedy dodać od siebie naszą narrację i nakręcać koło emocjonalne aż do podniesienia sobie ciśnienia. Tak naprawdę bez przyczyny - to tylko nasz umysł szaleje jak "dajemy mu wolną rękę". Bywa i tak, że nie zdajemy sobie sprawy z takich myśli. Wbijają nam one do głowy i hulają sobie w najlepsze, bo w końcu są automatyczne, czyli nawykowe. Nawyk ma to do siebie, że wykonujemy czynność nie koncentrując się na niej. Jest ona wyuczona i ma na celu zaoszczędzić naszą cenną energię. Wracając do myśli automatycznych, szaleją one po naszej głowie, a my albo nie zwracamy na nie uwagi albo wręcz poddajemy się im. Podnosimy sobie wtedy hormony stresu (od, których również możemy się uzależnić) bądź wpędzamy się w dolinę emocjonalną. I tyle mamy z niekontrolowanych myśli automatycznych. Żeby uświadomić sobie, że poniosło nam umysł, możemy zaobserwować reakcje swojego organizmu. Gdy emocje świrują, natychmiast odpowiada na to nasze ciało poprzez np. pocenie się, napięcie mięśni, drżenie itp.
Wyjaśniliśmy sobie co to schematy poznawcze, zniekształcenia myślowe i myśli automatyczne, to teraz przejdźmy do tego co możemy z tym zrobić.
Wiemy, że jesteśmy tym o czym myślimy. Jeżeli w życiu większość czasu poświęcamy na myśli automatyczne i zniekształcone, to jest małe prawdopodobieństwo, że wydarzy się coś dla nas wyjątkowego, bo nie robimy nic w tym kierunku, żeby tak było. Wszystko zaczyna się od myśli, zanim cokolwiek powstało (budynki, mosty, sukcesy) to najpierw była myśl o tym. Siła naszych myśli daje przestrzeń do wypełnienia naszą wolą, ponieważ działanie zaczyna się od myśli. 75 000, tyle dziennie myśli przebiega przez nasz umysł. 91% z tych myśli, to takie, które się powtarzają dzień w dzień. Są one identyczne do tych z dnia poprzedniego, dlatego tak często nasze dni są do siebie podobne. Powtarzają się te same sytuacje, widzimy się z tymi samymi ludźmi, jadamy podobne posiłki o tych samych porach i w podobnych okolicznościach oraz bywamy ciągle w tych samych miejscach. Mamy poczucie kręcenia się w kółko, niemalże jak w "Dniu Świstaka". 91% naszych myśli to nie 100%. W takim razie co z 9% ? To one zmieniają kurs naszego życia i w nich tkwi inny kierunek. 9% myśli, to te kreatywne, twórcze, zmieniające się, często pozytywne i związane z naszymi marzeniami. Gdy tylko im się poddamy, możemy zmienić proporcje naszych przekonań. Możemy zaprogramować nasz umysł w taki sposób, by poświęcać czas na tworzeniu dobrych chwil. By realizować marzenia i planować, by kreować swoją przyszłość i to co nas dotyczy.
Myśli komponują naszą postawę, czyli przez nie wpływamy na to kim jesteśmy. To przez nie też kontrolujemy kim jesteśmy. Żeby móc świadomie się aranżować, dobrze jest zdobyć umiejętność uwagi na to co biega nam po głowie. Napiszę Wam jaką ja mam metodę na czujność względem niepożądanych myśli. Noszę na ręce gumkę recepturkę. Jak zreflektuję się, że po mojej głowie rozrabia niepożądany projekt, to natychmiast strzelam sobie w skórę z gumki. Myślcie co chcecie ale to działa. Po takich praktykach coraz szybciej zauważam wtargnięcie zniekształconych myśli na moje podwórko, i w tej chwili mogę powiedzieć, że jestem świadoma swoich myśli. Jeszcze nie zawsze potrafię długo utrzymać swoją intencję w głowie, bo wciaż wkradają się zdeformowane wymysły (nazywam je trolikami) ale nie pielęgnuję ich ani się z nimi nie kopię. Tylko zauważam i pozwalam być z sobą przez chwilkę, po czym odpuszczam je rozcieńczając przez niepoddawanie się im. Tylko widzę. Gdybym poświęciła im więcej skupienia to im zostawiłabym swoją siłę, bo tam gdzie umieszczamy uwagę, tam zostawiamy energię. Sami widzicie, że nie opłaca nam się podporządkować trolikom. Nasze troliki czyli zniekształcone myśli to zaraza naszego umysłu. Paraliżują nasze chęci do działania, wywołują wstyd, niechęć, poczucie winy. Potrafią tak zainfekować nasz rozum, że pod ich kontrolą pozwalamy, by życie uciekło nam między palcami. Zgadzamy się na nudną codzienność, bo nie pracujemy na inną rzeczywistość. To przez takie postrzeganie świata nie potrafimy się wydostać z czarnej dziury naszych przekonań w kierunku marzeń.
Podam Wam przykłady najczęściej spotykanych przeze mnie zniekształconych myśli w stajni. "On się boi" - czasami nie orientujemy się, że nie koń się czegoś boi, tylko my ale nie przepuszczamy tego faktu przez nasz filtr mentalny (selektywna uwaga). " Na pewno spadnę" - to jak mantra wraca gdy jeździec nie dostanie do jazdy swojego ulubionego wierzchowca albo przed pierwszym galopem lub skokiem (katastrofizacja). "Starsze dziewczyny mnie nie lubią, bo nie jeżdżę dobrze" - Oczywiście stwierdzenie wywodzi się tylko z głowy jeźdźca, bo za mało jeszcze ma odwagi żeby porozmawiać ze starszymi dziewczynami i skonfrontować swoje myśli z faktami (czytanie w myślach). " Patrz ma 7 czapraków i drogi sprzęt, więcej sprzętu niż talentu" - przykleić łatę komuś to najprostsza i całkiem bezsensowna metoda oceny. Przyznajcie, że zaszufladkowanie kogoś z powodu przedmiotów jakimi się otacza jest słabe (etykietowanie). "Spadłam, bo koń się przestraszył kamienia" - a może dlatego, że nie byłaś rozluźniona? A może dlatego, że nie dałaś czasu zwierzakowi, by ogarnął kamień umysłem? (obwinianie). Kontrolując swoje myśli wpływamy na zmianę siebie, poprzez zmianę postrzegania świata i proporcje myśli negatywnych do pozytywnych. Im bardziej zmieniamy siebie, tym bardziej widzimy rzeczy inaczej. Mamy wpływ na to kim jesteśmy poprzez to ,na co poświęcamy czas.
A teraz zapraszam do zabawy, w komentarzu na fb ArgoHorse Blog lub IG argohorse_blog napisz proszę z jakimi zniekształconymi myślami Ty się spotykasz. Dla najciekawszego komentarza przewidziałam drobną niespodziankę. Zapraszam.