Ułatwienia dostępu

Awers i rewers

Dwie strony monety. Awers to ta strona oficjalna teoretycznie ważniejsza. To na niej umieszcza się symbole państwowe, godła, herby, wizerunki postaci historycznych. W Polsce awersem jest strona z Orłem Białym. Zwana jest również stroną prawą. Rewers to druga strona monety z wybitym nominałem, to ona określa nam wartość pieniążka. Jednak nie jest aż tak doniosła i ważna, jak wielu nam by się wydawało. To nie jej wybity nominał jest najistotniejszy ale to, skąd pochodzi, czym jest. Mimo, że jej cena rynkowa jest określona na drugiej stronie, nie zawsze jest warta tyle samo. Zależy do czego zostanie wykorzystana i co się wydarzy za jej udziałem. No i ku zaskoczeniu mamy jeszcze trzecią stronę monety, czyli bok zwany również czasami rantem monety. W przypadku polskich pieniążków czyli złotówek bok może być gładki, ząbkowany, na przemian gładki i ząbkowany, moletowany nieregularnie lub zawierać napis z nazwą monety. (Moletowanie inaczej nazywane radełkowaniem, to czynność polegająca na wykonywaniu zagłębień na powierzchni obrabianego przedmiotu. Powstałe dzięki tej technice rowki poprawiają możliwość uchwytu.) Wykończenie boku to ważna informacja dla osób niewidomych i niedowidzących.

Moneta ma swoją wartość dopiero jak jest cała, spójna z awersem, rewersem i bokiem. To trochę tak jak człowiek. Każdy z nas ma swój oficjalny awers, ten którego pokazujemy bądź powinniśmy pokazywać. Ta strona, która nam się wydaje mniej ważna bo nie jest na niej wybity nominał. Nie widać na pierwszy rzut oka ile jest się wartym materialnie. To ta strona, gdzie nie widać zegarków, biżuterii i aut. Ta z której powinniśmy być dumni, nawet jeżeli nosi na sobie jakieś uszkodzenia. Bo to ona jest ważniejsza. Pokazuje skąd pochodzimy, jaką mamy historię, doświadczenia, kim jesteśmy w środku. Każdy z nas ma też tę mniej istotną stronę jaką jest rewers. Czasami wydaje nam się, że to ona o nas świadczy. To tu jak na czole mamy wybity nominał. Bywa, że to on dla nas jest wartością, i pokazujemy go na prawo i lewo, często niezgodny z rzeczywistością. Kierując uwagę na rzeczy materialne, zapominamy kim jesteśmy naprawdę. Im więcej tych rzeczy, tym większymi ich niewolnikami się stajemy. Ale to nie jest istotne. Chcemy, żeby nas odbierano jako wartościowi a rzeczy materialne szybciej pokażemy niż szlachetne cechy charakteru. One potrzebują okazji. Metką czy torebką mogę szybko machnąć przed oczami pana z kolejki przede mną. A jak mu pokażę, że jestem dobrym człowiekiem, jeżeli nikt w tej kolejce nie zemdlał i nie muszę go reanimować? Swoją drogą, zastanawialiście się czemu tak bardzo zależy nam na ocenie innych? To temat na kolejny artykuł.

Jeżeli nie doceniamy naszego awersu, określamy siebie przez rzeczy materialne. Samochód jest "aż samochodem" a telefon "aż telefonem". Tylko, że to są ciągle materialne rzeczy, które w każdej chwili możemy stracić. I co wtedy? Czy to oznacza, że tracimy na wartości? Czy to oznacza, że nasze doświadczenie, umiejętności i empatia, to jakimi ludźmi jesteśmy nie ma znaczenia? 

Strony monety możemy również porównać do tych naszych stron charakteru, które zostały wypracowane przez osobiste doświadczenia życiowe. Czasami posuwamy się do niecnych czynów. Czasami ranimy. Ja wierzę, że u podstaw każdego złego zachowania leży ziarenko prawości, tylko przez mechanizmy obronne nie dajemy mu szans zakiełkować. Na te mechanizmy do pewnego momentu nie mamy wpływu. W wieku dorosłym, możemy już mieć, ale żeby móc coś z tym zrobić potrzebna jest wiedza, świadomość co się dzieje. Tak jak moneta z jedną stroną nie istnieje tak i my nie jesteśmy spójni bez naszych ciemnych kart. Nie ma ludzi idealnych. Nie ma co udawać, że jesteśmy kimś innym. Nie ma co miotać się w życiu grając różne postacie na potrzeby chwili, otoczenia bądź czyichś oczekiwań. To, że gramy różne role to jest oczywiste, jesteśmy pracownikami, rodzicami, partnerami itp. Ważne by w każdej z nich być prawdziwym sobą, z zadrapaniami, z przeżyciami i nauczkami. Z sukcesami, które są nasze i dla nas, nie dla innych by nas doceniali.

Dopóki nie uznamy sami siebie, świat tego za nas nie zrobi. By wiedzieć ile jesteśmy warci, powinniśmy mieć wgląd w siebie. To tam znajdziemy prawdę, jeżeli szczerze będziemy jej szukać. Dostrzeżemy nasze rysy i zadrapania. Dostrzeżemy kiedy i jaką broń wyciągnęliśmy by kogoś zranić. Dlaczego to zrobiliśmy? Kto pomagał nam rozwijać skrzydła a z kim nam nie po drodze? Jakie zdarzenia zepchnęły nas z naszej ścieżki a jakie pchały w zakręt bez hamulców? Gdy zrozumiemy skąd wzięły się nasze zachowania to je zaakceptujemy. Akceptacja to milowy krok do wybaczenia sobie i innym. Akceptacja niesie za sobą jakąś naukę, chociażby pokory. Jest to dobra lekcja. Gdy damy sobie przyzwolenie na to, że mogliśmy popełniać błędy, wyciągniemy z nich wnioski i nie powtarzamy ich, to jest to kolejna lekcja. Gdy pogodzimy się z naszymi ciemnymi sprawami, gdy przestaniemy je tłumić i chować przede wszystkim przed sobą, to będzie to lekcja. Gdy zrozumiemy, że każda moneta jest wartościowa dopiero, gdy ma dwie strony, to będzie lekcja.

Życzę uważności podczas osobistych lekcji życiowych.

Argo Horse

ul. Łąkowa 23,
64-820 Szamocin,
woj. wielkopolskie, Polska

+48 503 555 336
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NIP: 7661002867
REGON: 570222992

Pozostańmy w kontakcie

Obsługa klienta


InPost_PeyU

Copyright © 2022 by argohorse.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.