W poprzednim artykule wymieniłam formy i podałam przykłady biernej agresji, z którą możemy się spotkać. Dziś skoncentruję się na aspekcie: gdzie ona może mieć swoje przyczyny. Najpierw poszukałam u prof. Philipa Zimbardo, który w " Psychologii i życie" rozgranicza agresję na impulsywną i instrumentalną. Ta pierwsza jest konsekwencją określonych sytuacji i wywołana przez emocje, pod wpływem chwili. Ta druga, jest ukierunkowana na cel, umożliwia osiągnięcie pewnych, z góry zaplanowanych korzyści. Jest ona zaplanowana wcześniej i tu zaliczyłabym też agresję pasywną. Zwłaszcza gdy agresor wykorzystuje taki dobór słów jak: "Nie chcę się z tobą kłócić ale zastanawiałem się nad twoim zachowaniem i ..." tu słowotok mający na celu zranienie. Nawet by uwiarygodnić w swoich oczach i oczach oprawcy można usłyszeć, "to nie tylko moje zdanie..." Jakby to miało jakieś znaczenie, skoro nie usłyszało się takiej opinii od innych. Kolejnym argumentem, za którym poszłam i przypisałam agresję pasywną do rodzaju agresji instrumentalnej to (znowu za Zimbardo ) w badaniach wykazano, że agresorzy uważają, że wiele form przemocy jest usprawiedliwionych. Poza tym, takie osoby nie przyjmują odpowiedzialności moralnej za swoje przemocowe zachowanie. W pasywnej agresji nie kategoryzują tego jako przemoc, bo to przecież jest w "białych rękawiczkach". Nic strasznego, prawda? Bądź poniżenie lub zawstydzenie, to przecież jest po to, by zwrócić uwagę na problem. Takie głaskanie pod włos.
Zwracam uwagę jeszcze raz, że problem tkwi w formie i intencji. Jeżeli oprawca ma na celu nas skrzywdzić to jest to agresja. Jeżeli chce nas pouczyć to posługuje się całkiem inną formą przekazu.
Czy osoby wykorzystujące bierną agresję są złe? Nie koniecznie tak musi być. Często są to osoby, które przybrały taką strategię radzenia sobie w życiu. Może to wynikać z doświadczeń z dzieciństwa. Mogła nauczyć się tego w własnym domu rodzinnym i powielać to zachowanie w życiu dorosłym. Mogła doznać takiego nadużycia i przemocy emocjonalnej od swoich najbliższych. U takich osób wczesne doświadczenia stanowią poczucie niesprawiedliwości i nieprzychylności losu, zazdrość, nieumiejętność nawiązywania satysfakcjonujących relacji społecznych i samotność. Na szczęście można nad tym pracować. Przytaczając za portalem ABC zdrowia - osoba charakteryzująca się powyższymi zachowaniami może doświadczać zaburzenia osobowości pasywno-agresywnej. Przejawia się to: trudnościami w kontaktach międzyludzkich, pouczuciem niezrozumienia i niedocenienia, wykazuje antagonizm i bierny opór, towarzyszy jej konfliktowość, niedotrzymywanie terminów, skłonność do protestów i hamowania działań. Przyczyną powyższych reakcji może być trwała niechęć do spełniania oczekiwań innych osób, która wykracza daleko poza zwykłą złość wywołaną określoną sytuacją życiową. Stosunek do ludzi jest jednak paradoksalny, co dobrze zauważa badacz osobowości Theodore Millon – osoba pasywno-agresywna z jednej strony chce, żeby ktoś się nią zaopiekował i wniósł w jej życie szczęście, ale z drugiej strony nie chce tracić autonomii ani wolności, dlatego reaguje oburzeniem na wskazówki i kontrolę ze strony autorytetów oraz osób, od których zależy.
Osoba taka dotkliwie cierpi z powodu ciągłego niedosytu i niezadowolenia, tkwiąc w życiowym impasie. Według specjalistów wyrażanie impulsów agresywnych nie wprost chroni osobę stosującą bierną agresję przed odrzuceniem ze strony otoczenia i poniesieniem ewentualnych konsekwencji działania .Bierna agresja wynika z wrogości, frustracji, gniewu, których dana osoba może nie być świadoma lub nie chce ich ujawniać, ponieważ nie czuje się komfortowo wyrażając je bezpośrednio. Przejawia się oporem wobec uzasadnionych oczekiwań i zobowiązań oraz powstrzymaniem od spontanicznego działania i typowych reakcji.
Osoba, która stosuje wyrafinowane metody biernej agresji, często nie spodziewa się konfrontacji. Dlatego nie należy ignorować takich działań, ale nie należy odpowiadać na nie agresywnie. Trening asertywności pomoże w komunikacji z taką osobą. Wysoka inteligencja emocjonalna i opanowanie pozwoli odpowiadać w sposób konkretny ale nie zaczepny. Jest to jednak duża umiejętność i wymaga treningu. Kreatywność w dialogu tu również może się przysłużyć. Takie relacje są ciężkie.
Może warto się zastanowić co nam daje kontakt z taką osobą? Czy nie jest to dla nas zbyt duże obciążenie? Jaką rolę w naszym życiu pełni taka osoba? Czy jest szansa na uświadomienie jej krzywdzącego nas zachowania? Czy jest możliwość, że taka osoba postanowi pracować nad sobą? Jak jej to przekazać?Prawdopodobnie będzie to kolejny powód do agresji. Czy walka o tą osobę jest możliwa? Czy kontakt z tą osobą nie jest dla nas przykrym obowiązkiem rodzinnym? Co mi zrobiłoby zerwanie takiej relacji? Tak na prawdę, a nie w opinii innych. Może można ograniczyć kontakty do minimum. A może trzeba zerwać tę toksyczną znajomość ponieważ ponosimy zbyt duże koszty emocjonalne? Na powyższe pytania odpowiedzi są bardzo osobiste i indywidualne. Jednak warto poświęcić chwilę na zastanowienie się nad nimi.
Kolejnym bardzo ważnym aspektem do rozwagi jest zagadnienie, czy aby my nie stosujemy takiej agresji. Wtedy warto jest poszukać odpowiedzi na następujące pytania? Kiedy ją stosujemy? W jakich okolicznościach? Co chcę tym załatwić? Gdzie ma swój początek? Wobec kogo? Jak to zmienić? Życzę owocnych przemyśleń.