Ułatwienia dostępu

Nienormalne normy

Niedługo ludzie będą mnie omijać wielkim łukiem, bo często inspiracją do moich artykułów są omawiane sprawy ze znajomymi. Tak i ten artykuł będzie o przemyśleniach moich i moich koleżanek, ż którymi spotkałam się po latach. Wielokrotnie opisuję różne od moich poglądy, spostrzeżenia czy doświadczenia moich rozmówców i przedstawiam je w kontrze do moich starając się podeprzeć argumentami, które na ten moment wydają mi się najbardziej trafione, by wyjaśnić moje spostrzeżenia. Są też artykuły oparte na moich osobistych przeżyciach i na moim punkcie widzenia ale są i takie jak ten, o którym chcę dzisiaj napisać, który dotyczy nie tylko mnie. Dotyczy tych samych epizodów mimo, że miały one miejsce w różnym czasie, u rożnych osób i w różnych miejscach. Opiszę zjawisko, które jak się okazało, występuje częściej niż przypuszczałam. Mowa o molestowaniu w miejscu pracy. Skala jaką dotyczą te haniebne praktyki uderzyła mnie w chwili, gdy rozmawiałyśmy o tym w cztery osoby a dotyczyło to aż trzech z nas. Trzy z nas padły ofiarą napastowania seksualnego – wg Wikipedii: "jest to nieakceptowane zachowanie o charakterze seksualnym, którego skutkiem jest naruszenie godności lub poniżenie osoby nim dotkniętej. Molestowaniem seksualnym mogą być zachowania fizyczne, werbalne lub pozawerbalne, które według jednego ujęcia nie mają cech zgwałcenia, gdyż molestowanie seksualne nie wiąże się z obcowaniem płciowym"

Opowiadałyśmy o swoich doświadczeniach, które miały miejsce ładnych parę lat wstecz i żywiłyśmy nadzieję, że w dzisiejszych czasach juz jest inaczej.

Szukając informacji do dzisiejszego artykułu trafiłam na publikację, gdzie badaniu poddano 164 osoby. Wnioski były następujące: "Molestowanie seksualne jest zjawiskiem powszechnym. Doświadczają go przede wszystkim kobiety, w różnych sferach życia zawodowego, kształceniu zawodowym i usługach. Wśród osób, które wzięły udział w ankiecie zdecydowana większość (powyżej 80%) doświadczyła molestowania w kształceniu zawodowym, miejscu pracy i usługach.  Ponad 90% ankietowanych, doświadczyło molestowania w miejscu pracy (przynajmniej raz). Badanie zostało przeprowadzone od kwietnia do czerwca 2022 roku." Po szczegóły odsyłam do: http://ptpa.org.pl/projekty/wsparciedlakobiet/raport-z-badan/

Nam się wydawało, że w czasach, w których nas to dotyczyło, czyli jakieś 20 lat temu była inna świadomość ludzi i nie do końca potrafili zdefiniować co można a czego nie. Wiemy, że każda z nas nie czuła się komfortowo i każda radziła sobie z tym jak umiała i w jakiś sposób wyznaczała granice, które nie zostały przekroczone. Moje poradzenie polegało na zwolnieniu się z pracy, czyli była to ucieczka. Ja mogłam sobie na to pozwolić, bo nie miałam jeszcze nikogo poza sobą do utrzymania. Natychmiast po tym skontaktowałam się ze znajomym, który pracował w Irlandii i załatwił mi tam pracę. Wyjechałam. Poza tym byłam już z Marcinem, w którym miałam duże wsparcie. Ale co byłoby gdyby ta praca byłaby moim być lub nie? Nie wiem. W tamtych czasach o pracę nie było tak łatwo jak dziś. Wtedy szef na miejsce każdej z nas miał trzy inne. A przynajmniej tak nam mówiono.  Zastanawiałam się dlaczego żadna z nas nie sprzeciwiła się temu jawnie. I doszłam do następujących konkluzji: Strach przed utratą pracy u osób w gorszej sytuacji bytowej. Brak alternatyw. W niektórych regionach lub sektorach gospodarki znalezienie nowej pracy było trudne, co mogło zwiększać obawy przed zgłoszeniem nieprawidłowości. Myślę, że brak zaufania do systemu też miało niemałe znaczenie. Kobiety chyba nie wierzyły, że ich skargi będą odpowiednio rozpatrzone lub że sprawcy zostaną ukarani. Dodatkowo brak wsparcia. Pracodawcy, przełożeni lub współpracownicy mogli zlekceważyć problem lub obwiniać samą ofiarę. Mogły też wystąpić obawy o reputację i ostracyzm społeczny.

Stygmatyzacja. Izolacja. W niektórych przypadkach mogły się obawiać, że staną się obiektem plotek, ostracyzmu lub wykluczenia ze społeczności zawodowej. Może daleko idące to są wnioski ale wydaje mi się, że są jeszcze u nas zakrzywione normy kulturowe i społeczne, takie tradycyjne role płciowe. Wpajane kiedyś było dziewczynkom, że mają być uległe i nie powinny "robić problemów". No i normalizacja molestowania, minimalizowanie i bagatelizowanie zjawiska.

Wydawało by się, że teraz świadomość jest inna ale czytając komentarze pod artykułami w internecie to nadzieja moja padła: " Myślę, że 98% przypadków tzw. molestowania to są bardzo naciągane historie. Panie chcą zrobić karierę przez łóżko, a jak im się nie udaje, to nagle staje się to molestowaniem." Komentarz, ze strony: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Molestowanie-w-miejscu-pracy-Sprawdzamy-co-dokladnie-mowi-o-nim-polskie-prawo-8324114.html. Ręce mi opadły, że ludzie nadal tak myślą. Wiem, że zdarzają się przypadki nadużyć od strony kobiet, które wykorzystują swój seksapil do celów zawodowych. I wiem, że każdy ma swój rozum, z którego powinien korzystać zarówno mężczyźni jak i kobiety. Wiem, że przy umiejętnej komunikacji moglibyśmy uniknąć wielu nieprzyjemnych sytuacji. Dlatego dzisiejszym przesłaniem moim jest: przekraczając czyjeś granice, godzisz się na to by i Twoje zostały przekroczone.

Argo Horse

ul. Łąkowa 23,
64-820 Szamocin,
woj. wielkopolskie, Polska

+48 503 555 336
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NIP: 7661002867
REGON: 570222992

Pozostańmy w kontakcie

Obsługa klienta


InPost_PeyU

Copyright © 2022 by argohorse.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.