Ułatwienia dostępu

Diagnoza online

Pod moim ostatnim filmikiem na FB pojawił się komentarz, że moje zachowanie to ADHD lub ADD i pogoń za dopaminą. W skrócie opiszę co na filmie mówiłam. Mówiłam, że źle się czuję jak leniuchuję i lubię mieć dużo zaplanowanych zadań. Szczęście mi daje dobrze przeżyty dzień a radość przynoszą drobiazgi. Lubię wcześnie rano wstawać i odpoczywać w ruchu. A teraz dlaczego się nie zgodzę z tym komentarzem? Zacznę od początku. Niemożliwością jest zdiagnozowanie schorzenia po obejrzeniu filmiku, który trwa niespełna półtorej minuty. Owszem jestem kinestetykiem, kocham ruch ale nie mam problemów z koncentracją i nie gonię za dopaminą. Co to takiego dopamina? To neuroprzekaźnik, który odgrywa istotną rolę w mózgu, szczególnie w obszarach związanych z nagradzaniem, motywacją, pamięcią i ruchem. Wydzielanie dopaminy następuje w odpowiedzi na różne bodźce i doświadczenia. Jest uwalniana, gdy spodziewamy się nagrody lub przyjemności. Może to być związane z jedzeniem smacznego posiłku, uprawianiem seksu, zażywaniem substancji psychoaktywnych, czy nawet zdobywaniem uznania w pracy.

Często samo oczekiwanie nagrody powoduje wzrost poziomu dopaminy, motywując nas do podjęcia działania. To, co wywołuje przyjemność lub nagrodę, sprawia, że mózg „nauczy się” działań, które do niej prowadzą przez co występuje tzw. wzmocnienie pozytywne. Nowości i odkrywanie nowych rzeczy także stymuluje produkcję dopaminy. No i uwalniana jest również, gdy zbliżamy się do osiągnięcia celu. Małe sukcesy i postępy wzmacniają naszą motywację do kontynuowania działań, także dopaminka pozwala nam często osiągać cele. Nic dziwnego, że lubimy ten stan. Co to znaczy "gonić za dopaminą"? To potoczne określenie na nieustanne poszukiwanie doświadczeń, które wywołują wydzielanie dopaminy, czyli nawyków lub zachowań, które przynoszą krótkotrwałą przyjemność lub ulgę. Może to prowadzić do uzależnienia od czynności, które chwilowo poprawiają nastrój, ale na dłuższą metę mogą być szkodliwe. Na przykład uzależnienia od substancji. Narkotyki, alkohol czy nikotyna wywołują szybki wzrost poziomu dopaminy, co sprawia, że osoba zaczyna coraz częściej po nie sięgać, aby ponownie poczuć ten efekt. Albo kompulsywne korzystanie z mediów społecznościowych. Każde „lajkowanie”, powiadomienie czy nowa wiadomość może wywołać mały wzrost poziomu dopaminy, co prowadzi do nawyku ciągłego sprawdzania telefonu w poszukiwaniu nowych bodźców.

Albo hazard. Gra w kasynie lub na automatach dostarcza nagród losowych, co prowadzi do zwiększenia produkcji dopaminy. Niepewność i oczekiwanie na wygraną mogą sprawić, że osoba będzie wracać do hazardu, mimo negatywnych konsekwencji. No i zakupy. Kupowanie nowych rzeczy, zwłaszcza w sposób impulsywny, może wywoływać chwilowy wzrost dopaminy, co prowadzi do nawyku „terapeutycznych zakupów” w celu poprawy nastroju.

Chociaż dążenie do przyjemności jest naturalne, nadmierne „gonienie za dopaminą” może prowadzić do uzależnień, niezdrowych nawyków i trudności z kontrolowaniem impulsów. Na dłuższą metę takie zachowania mogą pogorszyć samopoczucie, prowadzić do frustracji, a także do zaburzeń związanych z uzależnieniami.  Stąd wiem, że moje zachowanie mieści się w normie. Po pierwsze nikogo nie krzywdzę przez mój tryb życia, siebie również. Po drugie nie ponoszę żadnych strat z tego tytułu a wręcz przeciwnie. Zaplanowany dzień, ruch fizyczny, koncentrowanie się na drobnych przyjemnościach, jak wschód słońca czy pięknie pokolorowane zbliżającą się jesienią drzewa, dają mi motywację do działania. Każdy dzień jest albo małym sukcesem albo lekcją, pozwala mi na przemyślenia i obieranie nowych strategii na dzień następny. Mam jasno wyznaczone cele krótko- i długoterminowe i codziennie robię coś w kierunku ich osiągnięcia.

I nie świadczy to ani o ADHA, ani o ADD ani o pracoholizmie. Nie lubię dni nieproduktywnych ale nie gonię za fajerwerkami. Lubię i potrafię odpoczywać. Jak trzeba utnę sobie drzemkę w ciągu dnia ale wiem, że nie może być ona dłuższa jak 0,5h, bo później boli mnie głowa. Mogę wyciągnąć się na fotelu i poczytać czy napisać artykuł, to też daje mi odpoczynek a jednocześnie jest krokiem do zrealizowania moich zamierzeń. Regularne spacery z psami i medytacja pozwalają utrzymać dystans do spraw, na które nie mam wpływu. Przynajmniej pół godzinny dziennie intensywniejszej aktywności wpływa na dobry sen. No i do tego czas z rodziną, praca, konie, od czasu do czasu motor, czy wyjście ze znajomymi. Dodatkowo dwie czynności, z długoterminowych celów, którymi się pochwalę po ich zakończeniu. Może się wydawać dużo albo nawet za dużo. Ja tak nie uważam. Przestrzegam zasady 8/8/8. 8h pracy, 8h dla mnie, rodziny, rozwoju i 8h snu. Wiem, co muszę zrobić by zbliżyć się do swoich marzeń. Wiem, że lepiej poświęcić 20 minut dziennie i wypracować trwałe nawyki niż robić zrywami po 4h raz w miesiącu. Widzę efekty już. Już zbieram plony takiego działania, nikogo przy tym realnie nie krzywdzę, chyba że się tak komuś wydaje ale to nie mojej głowy problem. To dlaczego mam to diagnozować i zmieniać? Dlaczego mam nauczyć się dobrze czuć spędzając cały dzień w piżamie? Ja znam siebie i przez te ponad 40 lat nauczyłam się robić tak jak czuję się najlepiej. Polecam wsłuchać się w siebie, w swoje marzenia, swoje potrzeby i działać, nie czekać aż samo przyjdzie bo nie przyjdzie. Co najwyżej może przejść. Przejść zaciekawienie światem, chęć działania, spełniania się.

Argo Horse

ul. Łąkowa 23,
64-820 Szamocin,
woj. wielkopolskie, Polska

+48 503 555 336
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

NIP: 7661002867
REGON: 570222992

Pozostańmy w kontakcie

Obsługa klienta


InPost_PeyU

Copyright © 2022 by argohorse.pl | Wszelkie prawa zastrzeżone.